Dzień dobry

"Cześć, jestem Wojtek, ja też mam 12 lat..." xD

Taa... to jest temat w którym każdy nowy użyszkodnik musi się obowiązkowo przedstawić. Imię, nazwisko, adres zamieszkania, imiona rodziców... Nie no, joke ;) Trochę o swoich upodobaniach muzycznych, jak do nas trafiliście i takie tam...

No więc, ja mam na imię Martyna i kończę teraz II klasę gimnazjum. Liadon jest może trochę mylące, ale ja się nie obrażę, jak mnie ktoś za chłopaka weźmie ;). Razem z Wiśnią jesteśmy założycielami tego forum i sprawujemy na nim najwyższą władzę (i grzecznie proszę, bo jak nie to ban ^^).
Czego lubię słuchać? hmm, dużo tego... Tym co kocham najbardziej i co nigdy mi się nie znudzi jest polski rock. Kult (moja największa miłość), Farben Lehre, Happysad... Oprócz tego takie zespoły jak: System of a Down, Korn, HIM. Czasem Green Day, Nirvana. Jak tata coś puści to starego, dobrego hard rocka też słucham ;). Z poza klimatów rock-metalowych słucham tylko od czasu do czasu radiowej dwójki. To czego nienawidzę: techno i disco-polo. To nie jest muzyka, to śmieć.
Inne zaiteresowania? Dyskoteki, chłopaki, ciuchy, kosmetyki xD Niee, ja nie z takich... Literatura, szczególnie książki fantasy, 'papierowe' RPGi, matematyka, informatyka (yeah, Turbo Pascal rządzi ^^).

No, to by było na tyle. Pozdrawiam,
Martyna Liadon.

No cóż, będę się musiał powtarzać.

Jestem Maciej, pochodzę z Lublina, kończę III klasę gimnazjum.
Interesuję się gitarą - grą na niej i muzyką z nią związaną, a także książkami, jazdą na rowerze i pisaniem w notatniku różnych bzdur.
Słucham metalu, rocka, punka. Wogóle nie sięgam po muzykę, w której nie ma gitary.
Nie znoszę komercji, ani plastikowej muzyki typy hh, techno, pop czy inne gówno. Dla mnie muzyką jest ta, w której wykorzystuje się instrumenty muzyczne, i w której liczy się melodia a nie imidż.
Trafiłem na forum z zaproszenia Wiśni. Fajnie tu. Zostaję.

Let's get reeeeadyyy tooooo rumbleeee! Czyli to na co wszyscy czekali- Ja

Wiśnia- Antyspołeczny typ (bez kija nie podchodź), wytrwały metalowiec już od 11 lat. Nie cierpi styli, mody, wszysckiego co jest trendi, gruwi i dżezi. Lubi pisać poezję w najbardziej negatywnym tego słowa wydźwięku. Nie "fallen" nie "trOO", po prostu wiecznie zbuntowany i czasem nie mogący sobie z tym poradzić, przez niektórych uważany za delikatnie mówiąc "dziwnego". Przez niektórych może nawet za inteligentnego

. Przystojniak, nie ma co ściemniać

Zadeklarowany fan dodatków do stroju, pieszczoch, wisiorków, sygnetów i innego gówna. Potrafiący zaciekle bronić swoich przekonań i ludzi. Pomocny, bardzo chętnie wysłucha co ci leży na sercu i w miare sił, pomoże na pewno

Kochanek gitary i wszystkiego co z nią związane, chwilo rzępolący na starej Jolanie, jednak ma zamiar kupić nówkę już niedługo. Oddany kibic Czarnych Olecko i wielki fan pływania (no w końcu ratownik

) Przeciwnik chrześcijaństwa, zwolennik filozofii satanistycznej, jednak nie satanista (hmm?). Jeszcze tego sporo jest, ale nie będę szalał- wyjdzie w praniu

jednym słowem:

WITAM I AVE METAL !

no więc tak:

ja nazywam się Paweł chodzę z Liadonem i Picią666 do klasy (bo nie wiem czy ktos jeszcze z klasy jest na forum)

słucham ogolnie rocka i metalu np. System of a Down, Happysad, Greenday, Iron Maiden, Metallici i co nie należy do tego typu 2Tm 2,3

prócz tego to kocham jazdę na rowerze (byle nie spokojną choć tez zniosę

) i ogólnie sport

Ehhh... Ja też muszę się przedstawić? Heh, jestem zajebisty, ot co. Janinę uważam za idiotę, co mogę poprzeć stosownym arugementem:

edit by Wiśnia:
Wiem panowie, że może znacie się dłużej, ale powstrzymajmy się trochę od wyrażania zdań na swój temat. To, że ktoś zrobił 1 błąd jeszcze nie czyni go idiotą. Proponuje wydawać o sobie zdanie po dłuższym obcowaniu na forum, bo nie wszyscy wiedzą o co chodzi

Wiśnia - poczekaj, chłopak napisze jeszcze pare postów z górą błędów, to sami się przekonacie ;]

Janina napisał:

ja nazywam się Paweł chodzę z Liadonem i Picią666 do klasy

Janina - z Liadonem, ta? Gdyby to był facet to mógłbyś napisać "z Liadonem", ale z uwagi, że jest to płeć żeńska to powinno być "z Liadon"... Ehhh, zero z gramatyki...

Dobra, coś o mnie. Muzyka? Hmmm... KoRn, Soulfly, Chimaira, SlipKnot, etc. Z polskiej muzyki łagodniejsze rzeczy: Pidżama Porno, Grabaż i Strachy na Lachy, Farben Lehre, itd. Zainteresowania? Hmmm... prześladowanie i dręczenie niektórych osób (pozdrowienia Janina), jak wpadnie mi jakaś dobra książka do łapy to trudno mnie oderwać. Poza tym wszelakie odmiany rpg, ostatnio zaczynam pogrywać w Magic The Gathering.

a ja jestem Marcin i chyba nie chodze z zadnym z Was :>
rocznik 1992, (666*3-6

)
mieszkam w Bydgoszczy (mala wioska niedaleko Wudzyna)
jestem nieprzecietnie inteligentny, co mozna latwo wywnioskowac

wiecej Wam nie powiem, bo sie zakochacie :|
pozdrawiam

Zapomniałeś powiedzieć że skromny

wcale nie - czekalem az ktos dopisze mi sam jeszcze jedna boska ceche

Liadon: tylko nie robić mi offtopa, w tym temacie szczególnie.

Wiśnia: Niewierny Bizantyjczyk składa wyrazy ubolewania, ale nie mógł się powstrzymać

czuje sie zgorszony, jak mi dwoch Adminow jednego posta edytuje

tak apropo, jak sie ubieracie?

Ja tam się ubieram w to co mi się podoba. ednego dnia kupuję koszulkę Behemotha albo Pantery, a drugiego przechodząc obok skateshopu wchodzę tam i kupuję bluzkę, bo ma akurat motyw kwiatowy, za którymi nawiasem mówiąc szaleję

Lubię wszelkiej maści moro, ale najbardziej kocham dodatki

Wszelkie wisiory, pierścienie, pieszczochy czy inne gówna. A propos: dzisiaj dyrektorka zabroniła mi nosić pieszczochy do szkoły. Prawidłowo. Zabijajcie indywidualność od podstaw, na pewno wam się kurwa zwróci. Na szczęście niedługo spierdalam z tej szkoły i mam wszystko w dupie. Tylko ja i jezioro ahhhh

Czekam aż się przyjebią do koszulek "bo satanistyczne", do włosów "bo za długie" do wisiorów "bo jakieśtam". I usłyszałem że zachowuję się jak dziewczynka bo biżuterię noszę

Kurwa to nie jest nawet zenujące. To jakaś pierdolona paranoja.

Witam. Jestem Justyna i nie piję od trzech lat ... A tak na poważnie to wpadłam tutaj dzięki linkowi na blogu Mattiah'a i zobaczymy, czy zostanę. Do moich zainteresowań zaliczyć można słuchanie muzyki, spanie, jedzenie i uzupełnianie promili. Ponadto zdarza mi się czytać książki i chodzić na koncerty. Słucham różnych kapel, czasem bardzo zróżnicowanych, lubię Stratovarius, Kotipelto, Sonata Arctica, Children of Bodom, Cradle of Filth, Immortal, Satyricon, Six Feet Under, Cannibal Corpse, Panterę, Metallicę, Iron Maiden, Sepulturę, ostatnio też Kreatora, Black Sabbath, To/Die/For i pewnie mogłabym jeszcze bardzo długo wymieniać, ale chyba nie ma sensu, bo i tak wszystko wyjdzie w praniu, jak to mówią. Ponadto mam jeszcze dość dziwne zainteresowanie, mianowicie interesuję się telefonami komórkowymi, głównie z Symbianem. Tyle chyba starczy na początek.

hehe, mam podobnie Wisnia. Co prawda niedawno zamowilem sobie bransolete, pierscien, wisior itp., ale lubie to nosic

wlosow dlugich nie mam, do karku... ubieram sie w czarne dzinsy i jakies BIALE koszulki (bialy to moj ulubiony kolor - pieknie wspolgra z czarnym

), a jak mam kaprys to chodze w dresach. Koszulek z zespolami nie nosze, bo ciezko trafic na biale :]
milo Cie poznac Green Duck

Ależ mi także jest niezmiernie miło. Co do ciuchów, to mniej więcej od 11 roku życia starałam się zaznaczyć swoją indywidualność i nosiłam się na czarno. Po jakimś czasie weszły na główny plan glany, ramoneska i koszulki Kredek. Po kilku latach doszłam do wniosku, że takie gadżety nie pasują do mnie (jak widzę się na zdjęciach, gdzie koszulka przypomina sukienkę, to normalnie mi się niewyraźnie robi) i już raczej ubieram się po prostu po swojemu (ostatnio - ku oburzeniu znajomych noszę koszulkę z matką Jezusa). W czasie procesu poznawania ludzi odkryłam, że tak naprawdę ciuchy o niczym nie świadczą. To nie one decydują o tym, czy ktoś jest metalem, plastikiem, czy kimśtam innym. Tak naprawdę to niepozorny człowieczek w najzwyklejszym stroju może mieć większą wiedzę i większe umiejętności muzyczne, niż obwieszony ćwiekami, łańcuchami i pieszczochami lamer w megabrutalnej koszulce. Właśnie doświadczenia z takimi ludźmi nauczyły mnie, że noszenie tego wszystkiego nie ma sensu i nie daje mi już żadnej satysfakcji, skoro byle jaki ćwok może ubrać to samo i gówno wiedzieć o muzyce. Zastanawiam się tylko, po co niektórzy tak się noszą, gdy słuchają jakiegośtam Mudvayne, czy obecnego Marylin Manson. Może to jest jakiś nowy system dowartościowywania się, nie wiem. W każdym razie konkluzja miała być taka, że ciuchy nie stanowią o tym, kim jest dana osoba, mimo, że może się ona uważać nawet za samego Kirka Hammeta. Tak naprawdę o tym, kim jesteśmy nie decyduje przecież strój (i to, czy stać mnie na glany, czy nie), tylko to, czy mamy pasję. Sorry za tak długi wywód, ale chyba w połowie tygodnia siada mi już na dekiel.

I to jest świętość

Uważam identycznie, że każdy powinien ubierać się tak jak chce, a nie tak jak nakazuje jakiśtam bzdurny trend albo "subkultura" (nie nawidzę!!!).

Coś o mnie? Hm...

Jestem Darth Paula powstała z mroku i czeluści Mordoru, by siać postrach wśród wszystkich koników Pony, lalek Barbie i fanów Explosion... BLEHEHEHE!!!

A tak zupełnie na serio:
Imię: Paulina
Wiek: lat 13, I gimnazjum (wow...)
Ksywa: Torch (ang. pochodnia ^^), Darth Paula, Paula
Kolor włosów: ciemny blond
Kolor oczu: niebieski
Ul. kolor: czarny (WOW), czerwony, niebieski
Zn. kolor: różowy (o Szatanie, kto wymyślił ten kolor?)
Ul. roślina: klon, niezapominajka
Ul. gat. muz.: metal, gothic, punk, trochę mniej rock i alternatywa
Zn. gat. muz.: techno (umc, umc... bleh...), hh (głupie teksty, zero przesłania)
Ul. przed. szkolne: języki kocham, wszystkie bez wyjątku, historią też nie pogardzę, zwłaszcza średniowieczną, informatykę też lubię
Ul. zespoły: Nightwish, Within Temptation, After Forever, Metallica, Green Day, Cool Kids of Death, Yeah Yeah Yeahs, Artrosis, Closterkeller, Evanescence, Riverside, Therion
Co lubię: soki "Kubuś" zwłaszcza z marakują ^^, metal, dobry humor, komputery, książki, filmy i gry komputerowe o tematyce science-fiction i fantasy, Gwiezdne Wojny, Gwiezdne Wrota (film, seriale: SG-1 i Atlantis), Gotowe na wszystko, The O.C.
Kogo lubię: Lilith (ona mnie rozumie...), moją mamę ^^, Naftalinę, Michała (imię zmienione w celu wiadomym...

w każdym razie to jeden chłopak...) i wielu innych ludzi, których nie nienawidzę
Kogo nie lubię: wszystkich, którzy słuchają techna i hh, którzy ubierają się na różowo (ANTY MANOLA), albo którzy udają tylko metalowców... bleh! Na stryczek z takimi!
Kim jestem: dziewczyną ^^, metalówką, fanką w/w zespołów, dość zabawną i dość ładną (tak myślę

) dziewczyną, która nie ma nic do różu, jeśli tylko go nie widzi

Kim nie jestem: satanistką (czasem mówię "o Szatanie!", ale nie łażę na czarne msze...), gburem, hiphopowcem, brzydulą, głupią blondyneczką, która myśli tylko o płci przeciwnej (choć o Michale mi się zdarza

)
Kontakt: mail - [link widoczny dla zalogowanych], gg - 6920141, komórki nie podaję

Rozpisałam się... no trudno...
Żegnam...

Pasożytniczy administrator, na którego jeszcze będziesz bluzgać wita serdecznie i zaprasza do dyskusji.

Coś o mnie:
zANILK, byle nie kojarzyć z zanikiem, ani nie pisać zAnilk. Lepiej już pisać po prostu zAN, ewentualnie z.
Mam tyle lat na ile wyglądam, zaś w internecie-tyle ile ludziom się wydaje. Wolę unikać podawania wieku, bo to z reguły szufladkuje człowieka.
Metal nie jest jedynym gatunkiem muzyki, jakiej słucham, ale jednak jest według mnie najlepszy.
Ulubionych zespołów nie mam, choć są takie które lubię bardzo, nieco mniej i nienawidzę. Te, które nie wzbudzają we mnie żadnych emocji są dla mnie zupełnie beznadziejne.
Jeśli chodzi o ubiór, raz można uznać mnie za "skrajnego metala", innym razem raczej nikt by nie stwierdził, że słucham takiej a nie innej muzyki. Wszystko zależy od okoliczności, ludzi, sytuacji i mojego humoru.
Nienawidzę, gdy ludzi się kategoryzuje i szufladkuje, nienawidzę gdy ktoś mówi o sobie "jestem hip hopowcem", "jestem skejtem" czy "jestem metalem". Bawi mnie, gdy ktoś upatruje się w sobie wyroczni-metala z krwi i kości, który wie wszystko, jest ślepo zapatrzonym fanem itp., zaś u innych dopatruje się cech "pseudometala". Gdy słyszę tego typu wypowiedzi, ktoś się tak zachowuje-zwyczajnie umieram ze śmiechu, bo jest to dla mnie pozbawione sensu czcze gadanie.
I to by było na tyle.

Ha, ostatnio mieliśmy ciekawą sytuację na forum z tego powodu, polecam przejrzeć temat "Kat". Zgadzam się, śmierć szufladkom i subkulturom, które zabijają indywidualność. Pozdrawiam i zapraszam do wypowiedzi znajomą z pracy

Wiśnia napisał:

zapraszam do wypowiedzi znajomą z pracy

Jakże formalnie to zabrzmiało.

jeżeli wszyscy tak gorączkowo się przedstawiją to i ja może się przedstawie więć jaestem człowiekiem homosapiens w najlepszym wypadku płci męskiej orentacji heteroseksualnej nie mam partnerki i nie szukam sama się znajdzie lubię punk metal rock itp. więc może to by było na tyle o mnie