Stratovarius - melodic power metal rulezzzz

Ciekawi mnie, czy ktoś z tutejszych użytkowników słucha może fińskiej kapeli powermetalowej Stratovarius. Istnieją już ładnych parę lat i mają na koncie "kilka" płyt, z czego chyba najlepsze to "Elements part II" i "Episode". W zespole kilkakrotnie zmieniał się skład, jednak jego trzonem jest Timo Kotipelto (wokal), Timo Tolkki (gitara) i Jari Kainulainen (który niestety opuścił już szeregi zespołu a na jego miejsce przyszedł Lauri Porra, który współpracował przy solowych projektach Kotipelto). Kapela przeszła niezwykłą metamorfozę muzyczną, od pierwszej płyty "Fright night" aż do najnowszej, która szczególnie mnie nie urzekła, no ale cóż... Piszcie ludzie, co sądzicie o muzyce Stratovarius. Jeżeli ktoś jeszcze nie słyszał tej kapeli to proponuję posłuchać albumu "Elements pt. II" a w szczególności piosenki "I'm still alive". Pozdro dla wszystkich fanów.

Ehhh... Ciekawi Cie, to Ci odpowiem, ze o tym zespole nie słyszałem. Może ściągne i wtedy wyraże moją opinię ;]

Jakoś nigdy nie trawiłem Power Metalu, ale niektóre kawałki Stratovariusa rzeczywiście przypadły mi do gustu. Świetny jest "Maniac Dance", ale wg mnie "Hunting High And Low" to porażka, dla mnie za bardzo oldskulowe

I jeszcze czasem głos wokalisty nie pasuje do muzyki, ale jest bardzo charakterystyczny, za co plus. Wniosek: Polać im!

Oldskul w powermetalu to jest to, co cenne, natomiast te wszelkie nowinki to jest to, od czego robi mi się niewraźnie. Myślałam, że muzycy Strato są już zbyt poważnymi ludźmi na zabawianie się w proste i mało porywające kawałki jak te z najnowszej płyty (chociażby ów Maniac Dance). Nowy Stratovarius to brak typowych dla Tolkkiego solówek (teraz wtrąca jakieś niby nowe pomysły, które nijak do tego wszystkiego pasują) i brak popisowych numerow Kotipelto, w których pokazywał, że jest jednym z najlepszych wokalistów na świecie i bije na głowę Dickinsona, Halforda i paru innych panów (za to mi się pewnie zaraz dostanie, hehe). Ogólnie mogę polecić płyty od "Fourth Dimension" do "Elements pt.II", choć oczywiście zdarzą się i tacy, którym pasować będzie nowa płyta.

Heh, na razie zassałem trzy płytki: "episode" i "elements" pt. 1 i 2 i nawet mi się podoba :] Kolejne trzy płytki są w drodzę, więc niedługo powinienem mieć jako-taką opinię o tym zespole, ale na razie podoba mi się :]

Wybacz moją subiektywną opinię, ale słyszałem tylko dwa kawałki, które wymieniłem i na ich podstawie wydałem ocenę. Postaram się posłuchać więcej, poczytać teksty, i dopiero będę mógł powiedzieć, co dokładnie myślę

No to bardzo się cieszę, że mogłam Wam co nieco powiedzieć o tym zespole, bo jest naprawdę wart grzechu. Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie popełnione przez Strato płyty są arcydziełem - momentami wieje trochę Waltem Disneyem, ale mimo to i tak jest to moja ulubiona kapela.

Po to jest to forum

No właśnie momentami zajeżdża mi trochę rycerskością, której nie nawidzę (Blind Guardian), ale są zajefajne momenty. Może to pierwszy krok do polubienia przeze mnie power metalu ?

Heheh no cóż, jak ja pierwszy raz zobaczyłam teledysk do "Eagleheart" to pomyślałam sobie: what the fuck is this? Ale podobnie miałam z Kredkami i ich "Scorched earth erotica", więc wychodzi na to, że mało jaka kapela spodoba mi się od pierwszego przesłuchania. Przeważnie te zespoły, których muza najbardziej mi się podoba zrobiły na mnie na początku wrażenie iście dziwaczne. Dopiero później okazywało się, że cały czas chodzi za mną jakiś kawałek i w końcu do niego wracalam.

Dobra, przesłuchałem już trochę i zespolik jest bardzo fajny i klimatyczny. Wysoki wokal, niskie dźwięki - od razu kojarzy mi się to z gotyckimi kościołami (nie pytajcie czemu, bo sam nie wiem ;]).
Wiśnia -> taaa, powiewa rycerskością czasami. Krucjaty, te sprawy.
Green Duck -> może dzięki Tobie zainteresuje się bardziej power metalem :] Jak znasz inne, fajne zespoły to pisz ;]

Poprzedni post jak co jest mój ;] Przypadkowo napisałem go jako gość...

Podobne klimaty tworzą Sonata Arctica, Warmen, Sinergy (uwaga! baba na wokalu

), Children of Bodom (tylko tam już jest ostrzejszy wokal) i pewnie coś jeszcze by się znalazło. Myślę jednak, że żadna z tych kapel nie porywa aż tak bardzo jak Stratovarius. Ah i mogę Ci jeszcze polecić solowe projekty Kotipelto, szczególnie płytę "Waiting for the Dawn".

Znam zespół ze słyszenia i posiadam pare kawałków.Powiem tlyko tyle,że to nic powalającego,jak też nic złego.